„Co robisz? Louis”
„Uczę się tej przeklętej chemii :/ Jak ja tego nienawidzę.
[t.i]”
„Może chcesz do mnie wpaść? L”
„Ale pod warunkiem, że mi to przy okazji wytłumaczysz. xx
[t.i]”
„Dla Ciebie wszystko, księżniczko. xx L”
Pisałaś właśnie ze swoim przyjacielem Louisem. Zawsze
wiedział jak Ci poprawić humor, no i rozumiał chemię. Geniusz. Wybrałaś się do
niego z zamiarem nauki tej przeklętej chemii, której nigdy nie ogarniałaś. Dla
Ciebie to była czarna magia.
- No cześć! – powiedziałaś gdy brunet otworzył Ci drzwi.
- Hejka [t.i], wchodź – odpowiedział.
Weszliście do salonu, w którym na kanapie siedziała reszta zespołu.
- Cześć – przywitałaś się.
- Siemka! Oglądasz z nami film? – zapytał Zayn.
- Nie, może później. Najpierw Lou musi mi wytłumaczyć pewien przedmiot w którego dziedzinie jest geniuszem – uśmiechnęłaś się do bruneta.
- Anatomię? – zapytał Harry poruszając brwiami.
- Od tego jesteś ty – zaśmiałaś się.
- Em, [t.i] serio muszę Ci to tłumaczyć? – zapytał Lou z miną nieszczęśnika.
- Oj no weź. Tylko ten jeden raz. Musze to zdać.
- Oh, no dobra.
- Hejka [t.i], wchodź – odpowiedział.
Weszliście do salonu, w którym na kanapie siedziała reszta zespołu.
- Cześć – przywitałaś się.
- Siemka! Oglądasz z nami film? – zapytał Zayn.
- Nie, może później. Najpierw Lou musi mi wytłumaczyć pewien przedmiot w którego dziedzinie jest geniuszem – uśmiechnęłaś się do bruneta.
- Anatomię? – zapytał Harry poruszając brwiami.
- Od tego jesteś ty – zaśmiałaś się.
- Em, [t.i] serio muszę Ci to tłumaczyć? – zapytał Lou z miną nieszczęśnika.
- Oj no weź. Tylko ten jeden raz. Musze to zdać.
- Oh, no dobra.
Poszliście na górę. Po kilkunastu minutach powiedziałaś
zrezygnowana:
- To dla mnie jak magia. Żeby to zrozumieć musiałabym się uczyć chyba w Hogwarcie.
- Haha. Nie rezygnuj tak szybko – Lou starał się dodać Ci otuchy. Po godzinnej męce wreszcie załapałaś.
- Lou! Normalnie Cię koooocham! – mocno przytuliłaś chłopaka – Jesteś moim bogiem.
- Tak, tak, ja też Cię kocham księżniczko – powiedział brunet, tyle że w przeciwieństwie do Ciebie włożył w te słowa mnóstwo uczucia. Tak jakby naprawdę coś do Ciebie czuł.
Przybliżył się do Ciebie, wasze usta dzieliły milimetry. Spojrzał w Twoje oczy szukając w nich pozwolenia. Przymknęłaś powieki i przybliżyłaś się jeszcze odrobinę. Panowało między wami napięcie. W końcu Louis Cię pocałował. W Twojej głowie szalały tysiące fajerwerków, a w brzuchu miałaś stado motyli. Jeszcze nigdy żaden chłopak tak na Ciebie nie działał. Już od dłuższego czasu czułaś do niego coś więcej ale bałaś się, że gdyby się o tym dowiedział to zerwałby waszą przyjaźń. Po chłopak odsunął się od Ciebie i patrząc w Twoje ocz zapytał:
- Nie jesteś na mnie za to zła?
- Przecież mówiłam, że Cię kocham głuptasie.
- Już dawno chciałem Ci to powiedzieć ale się bałem – mocno Cię przytulił a do Twojego ucha wyszeptał – Kocham Cię.
- To dla mnie jak magia. Żeby to zrozumieć musiałabym się uczyć chyba w Hogwarcie.
- Haha. Nie rezygnuj tak szybko – Lou starał się dodać Ci otuchy. Po godzinnej męce wreszcie załapałaś.
- Lou! Normalnie Cię koooocham! – mocno przytuliłaś chłopaka – Jesteś moim bogiem.
- Tak, tak, ja też Cię kocham księżniczko – powiedział brunet, tyle że w przeciwieństwie do Ciebie włożył w te słowa mnóstwo uczucia. Tak jakby naprawdę coś do Ciebie czuł.
Przybliżył się do Ciebie, wasze usta dzieliły milimetry. Spojrzał w Twoje oczy szukając w nich pozwolenia. Przymknęłaś powieki i przybliżyłaś się jeszcze odrobinę. Panowało między wami napięcie. W końcu Louis Cię pocałował. W Twojej głowie szalały tysiące fajerwerków, a w brzuchu miałaś stado motyli. Jeszcze nigdy żaden chłopak tak na Ciebie nie działał. Już od dłuższego czasu czułaś do niego coś więcej ale bałaś się, że gdyby się o tym dowiedział to zerwałby waszą przyjaźń. Po chłopak odsunął się od Ciebie i patrząc w Twoje ocz zapytał:
- Nie jesteś na mnie za to zła?
- Przecież mówiłam, że Cię kocham głuptasie.
- Już dawno chciałem Ci to powiedzieć ale się bałem – mocno Cię przytulił a do Twojego ucha wyszeptał – Kocham Cię.
________________________________________
Pisać jak się podobało xxd
-Anatomię?-zapytał Harry poruszając brwiami. PO PROSTU HAZZA MISZCZU. Bardzo sympatyczny imagin :-)
OdpowiedzUsuń