poniedziałek, 12 listopada 2012

#5.Harry


"Czy jest takie miejsce, w którym mógłbym być szczęśliwy? Czy istnieje ktoś z kim mógłbym dzielić smutki i radości?" - myślał Harry idąc ulicami Londynu.
Wszedł do klubu. Ty też tam byłaś. Nie znałaś go, ale spodobał Ci się jego ubiór, jego twarz, cały on. Co chwila łapał go na patrzeniu na Ciebie. Po kilku kolejkach podszedł i poprosił o taniec. Wasze ciała jakby dopasowane do siebie zagrały się na parkiecie. "Idziemy do mnie?" - wymruczałaś do jego ucha. Chętnie się zgodził.
Pod Twoim domem zaczął Cię namiętnie całować. Przyparł Cię mocno do drzwi i obdarowywał Twoją skórę delikatnymi pocałunkami. Ty w tym czasie próbowałaś trafić kluczem w zamek. Jego pocałunki były coraz bardziej  naglące. W końcu udało Ci się otworzyć drzwi. Wpadliście do środka całując się. Łączyła was cienka nić pożądania. Objęłaś go w pasie nogami a on złapał Cię za pupę. Zaczął bawić się koronka Twoich stringów, które miałaś pod sukienka.
-Po schodach i pierwsze drzwi po lewo - poinformowałaś chłopaka.
Podczas gdy on wchodził na górę ty pozbywałaś się jego koszuli. Całowałaś go po szyi i bawiłaś się jego włosami a on przyjemnie mruczał. Wpadliście do sypialni, położył Cię na łóżku.  Jego ciało było idealne wrzeźbione. On bawił się Twoimi sutkami. Czułaś jak jego przyjaciel coraz bardziej chce się wydostać na wolność. Ta noc była niesamowita.
Jeszcze spałaś gdy Harry ubrał się i wyszedł bez słowa. "Jesteś niesamowitą ale boję się że gdybym został zraniłbym Cię" - pomyślał Loczek. Naprawdę coś do Ciebie poczuł ale wiedział że prędzej czy później płakałabyś przez niego. Czas na nowe polowanie.
Ty obudziłaś się rano i zastanawiałaś czy to na pewno nie był piękny sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz