sobota, 6 kwietnia 2013

#1.Niall [part III]


Óstatnia część imagina z Niallerkiem specjalnie na prośbę Panny Payne. :D

I informacja dla Bezimiennej_Kathy - mam już nawet pomysł na tego imagina z Niallerkiem :D

Hope you like it!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*8 lat później*
Stałaś przed wielkim lustrem, ubrana w długą, piękną suknie ślubną. To był ten najważniejszy dzień. Wreszcie po 8 latach waszej znajomości, mogliście się pobrać. Dlaczego tak długo? No cóż. Niall oświadczył ci się już 4 lata temu ale zaczekaliście ze ślubem aż chłopcy skończą karierę. Nic nie trwa wiecznie. Ich zespół także się rozpadł, ale oni pozostali przyjaciółmi. Zostało też wiele True Directioners, które nadal uważają ich za swoich idoli. Około 20 z nich zostało zaproszonych na wasz ślub. Była to okazja aby im podziękować. Sama wybierałaś te dziewczyny. Wszystkie wspierały Twój związek z Niallerkiem i od zawsze życzyły wam szczęścia.
- Mamo, denerwuję się – powiedziałaś do kobiety, która stała obok ciebie.
- Spokojnie, przecież go kochasz, więc czym tu się denerwować?
- Ale mamuś, jak się wywalę na środku drogi do ołtarza czy coś? Wiesz jaką jestem niezdarą – westchnęłaś, a twoja rodzicielka powiedziała:
- Jak będziesz o tym myśleć, to na pewno się tak stanie. Ciesz się chwilą i łap jak najwięcej wspomnień.
Po chwili musiałaś już wychodzić. Gdy zaczął się marsz weselny, twój tata wziął cię za rękę i zaczął prowadzić przed ołtarz. Przed wami szły dwie dziewczynki sypiące kwiatki i mały chłopczyk z obrączkami. To były wasze dzieci.  4 letnie bliźniaczki i 3 letni synek. Byli oni waszymi skarbami.
Gdy doszłaś już do ołtarza, byłaś szczęśliwa, że nie odwaliłaś czegoś po drodze. Spojrzałaś w niesamowite tęczówki Nialla, który szczerzył się jak nienormalny.  Na twoja twarz także wpłynął mega uśmiech. Chłopak złapał cię za rękę. Ksiądz odmówił zwykłą formułkę, a gdy przyszedł czas na składanie przysięgi, wy przejęliście inicjatywę. Każde przygotowało własne zobowiązania wobec partnera. Płynące prosto z serca, a nie jakiejś tam książeczki księdza, czy innego urzędnika.
- Droga [t.i] obiecuję ci, że będę przy tobie w trakcie twoich humorków, wzlotów i upadków, nie pozwolę ci odejść, w razie jakichkolwiek przeszkód, zawszę będę walczył o naszą miłość oraz że tak łatwo się mnie nie pozbędziesz.  I że będę przynosił ci śniadanie do łóżka oraz masował stopy raz na tydzień – ostatnie zdanie wywołało cichy śmiech na widowni. Blondyn uśmiechnął się nieziemsko i spojrzał w twoje oczy. Utonęłaś w ich niesamowitym kolorze.
- Ekhem! – odchrząknął ktoś na widowni, wyrywając cię z zamyślenia. Twoje policzki oblały się rumieńcem ale pod welonem nikt nie zauważył.
- Na zawsze razem, nie ważne jak ciężka będzie sytuacja. Obiecuję, że cię nie zostawię. Kocham cię Niall – powiedziałaś. Wtedy założyliście sobie obrączki, a z ust kapłana będącego przy ceremonii padły długo wyczekiwane słowa:
- Ogłaszam was mężem i żoną. Pan młody może pocałować wybrankę.
Niall odsłonił welon z twojej twarzy i spojrzał ci głęboko w oczy.
- Kocham cię – wyszeptał, po czym jego ciepłe wargi złączyły się z twoimi jeszcze lekko drżącymi z emocji. Po kilku minutach przerwałaś pocałunek.
- No weź – wymruczał blondyn przenosząc usta na twoją szyję. Jęknęłaś cicho.
- Niall, nie jesteśmy sami – powiedziałaś odrywając chłopaka od siebie.
- Um.. no też fakt – byliście tak zajęci sobą, że zapomnieliście, iż stoicie przed około 500setką osób, patrzących w waszą stronę – Chodźmy – dodał i złapał cię za rękę.
- Będziemy mieli cały miesiąc dla siebie – szepnęłaś mu do ucha gdy wsiadaliście do samochodu. Od razu wyruszaliście w podróż poślubną na słoneczną Martynikę, a wasi rodzice i przyjaciele mieli zająć się przez ten czas maluchami.

Tak właśnie książę odnalazł swoją księżniczkę. I żyli długo i szczęśliwie, w domku z basenem, pośród przyjaciół i cudownych dzieci…
_______________________________________________________________
Mam zamiar trochę częściej dodawać. KOCHAM WAS!  Naprawdę jestem zaskoczona liczbą wejść :D :D :D :D
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

czwartek, 4 kwietnia 2013

#1.Niall [part II]

to jest part II imagina z Niallem. I część znajdziecie tu -> http://onedirection--imaginy.blogspot.com/2012/10/niall.html

Imagin z dedykacją dla Panny Payne, która była zainteresowana dalszym ciągiem. :D Mam nadzieję, że go przeczytasz xxd I że ci się spodoba :D
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~~~~~~~~~

- No witaj – powiedział blondyn, gdy otworzyłaś drzwi.
- Tak właśnie myślałam, czemu tak dużo czasu zabrał ci przyjazd – uśmiechnęłaś się promiennie.
- No wiesz… - chłopak podrapał się po karku – Zakręt mi się przedłużył.
- Haha no jasne. Wchodź już, bo wieje – zaprosiłaś go gestem do środka. Poczekałaś aż zdejmie buty i zapytałaś:
- Zostajemy w salonie, czy idziemy do mojego pokoju?
- Proponujesz coś konkretnego? – Niall śmiesznie poruszył brwiami.
- Głupek, myślisz tylko o jednym.
- Ja? Mi chodziło o to, czy np. będziemy oglądać film, rozmawiać, czy zajadać nutelle. To ty masz jakieś dziwne myśli – zaśmiał się, gdy się zaczerwieniłaś i opuściłaś głowę, zasłaniając twarz włosami.
- Dobra, chodźmy do ciebie.
Poprowadziłaś go schodami na górę i zaprosiłaś do swojego małego królestwa.
- Rozgość się, a ja może pójdę zrobić herbaty, czy coś – powiedziałaś szybko a chłopak zatrzymał twoje dalsze słowa mówiąc:
- Ej, [t.i] spokojnie, kupiłem cole po drodze – i wyjął ją zza bluzy.
- Ale to pójdę po szklanki. I wezmę łyżeczki po drodze – uśmiechnęłaś się i szybko zbiegłaś po schodach do kuchni. Oparłaś się o zlew i schowałaś twarz w dłonie. „Jezu, w co ja się wpakowałam. I o czym ja mam niby z nim rozmawiać? Niall Horan. Mój idol w moim pokoju. Wiem o nim wszystko, co lubi i czego nie, ale nie wiem o czym mamy gadać.” – myślałaś gdy ktoś położył ci rękę na ramieniu.
- Myślałem, że zasłabłaś czy coś – powiedział uśmiechnięty Nialler gdy się odwróciłaś.
- Dlaczego miałabym zasłabnąć? – zapytałaś zdziwiona i zaczęłaś wyciągać z szafek szklanki i łyżeczki. Gdy już skończyłaś odwróciłaś się przodem do chłopaka, a on odpowiedział:
- No nie wiem, dużo dziewczyn mdleje na mój widok – zaśmiał się i zaczął udawać, że mu duszno. Atmosfera od razu się rozluźniła. Zaczęliście się śmiać i nie mogliście się opanować. Dopiero po dziesięciu minutach ruszyliście z powrotem na górę.
- To co oglądamy film? – zaproponowałaś.
- Tak, ale pozwól, że ja wybiorę.
- Masz wolną rękę.
Podczas gdy Niall szukał na necie jakiegoś fajnego filmu, ty rozlałaś colę i usadowiłaś się wygodnie na łóżku, kładąc pod plecy miękką poduchę. Irlandczyk po chwili z wyszczerzem na twarzy, usiadł obok ciebie.
- Posuń się trochę, masz całą poduchę – powiedział lekko szturchając twoje ramie.
- Haha, spoko. Jeszcze byśmy się znów pokłócili.
Położyłaś laptopa na waszych udach i zaczęliście oglądać.
- Chyba cię porąbało – krzyknęłaś gdy już pierwsza scena filmu cię przestraszyła.
Niall zaśmiał się uroczo i objął cię ramieniem.
- Jakby co to mogę zostać na noc – zaproponował z uśmiechem.
- Głupek – stwierdziłaś lekko zawstydzona.
- Kradziejka nutelli – blondyn lekko dźgnął cię w żebra.
- Kłamca! To ty chciałeś mi ją ukraść.
- Shhh kobieto! Ja tu próbuję film oglądać – powiedział kończąc waszą sprzeczkę. Jego ramie nadal cię obejmowało, a ty czułaś ciepło bijące od jego ciała. W połowie przestaliście zwracać uwagę na film i zaczęliście się karmić nutellą. Wygłupialiście się jakbyście znali się od lat.
Niall został na noc.
No cóż, co było potem? Wasza znajomość wbiła kilka leżeli wyżej ^ ^
_________________________________________________________
Wiem, ze dawno nic nie było ale postaram się nadrobić. Obecnie jestem w trakcie pisania imagina  z Zaynem, ale nie wiem kiedy go ukończę. 
DZIĘKUJĘ za wszystkie wejścia (których potrafi być nawet 400 dziennie), obserwatorów, i MOI KOCHANI PRZEKROCZYLIśCIE 10 tys WYŚWIETLEŃ. 
KOCHAM KOCHAM KOCHAM. WAS.

I ogłoszenie malutkie: Jeżeli chcielibyście imagina z dedykacją, to napiszcie mi w komentarzu z kim, smutny czy wesoły (albo +18 xd) i czy ma być mega długi, czy krótszy. Nie wiem kiedy je dla was napiszę ale na pewno poinformuję o tym osobę, która chciała dedyka :D Dlatego dobrze by było gdybyście zostawili tt czy coś xd